Dwie autentyczne pieśni konfederatów barskich z lat 1768 - 1772.


PIEŚŃ KONFEDERATÓW BARSKICH

Stawam na placu z Boga ordynansu,
Rangę porzucam dla nieba awansu.
Dla wolności ginę -
Wiary swej nie minę,
Ten jest mój azard.

Krzyż jest mi tarczą, a zbawienie łupem.
W marszu nie zostaję, choć i padnę trupem.
Nie zważam, bo w boju -
Dla duszy pokoju
Szukam w Ojczyźnie.

Krew z ran wylana dla mego zbawienia
Utwierdza żądzę, ukaja pragnienia.
Jako katolika -
Wskroś serca przenika
Prawego w wierze.

Śmierć zbawcy stoi za pobudki hasło,
Aby wzniecenie złych skłonności zgasło:
Wolności przywary -
Gwałty świętej wiary
Zniesione były.

Wyroku twego wiem, że nie zapłacę,
Niech choć przed czasem życie moje tracę.
Aby nie w upadku -
Tylko w swoim statku
Wiary słynęła.

Nie obawiam się przeciwników zdrady,
Wiem, że mi dodasz swe zbawiennej rady,
W wymysłach obrotu -
Do praw swych powrotu,
Jak rekrutowi.

Matka łaskawa, tuszę, że się stawi,
Dzielnością swoich rąk pobłogosławi.
A że gdy przybraną -
Będę miał wygraną
Wiary obrońca.

Boć nie nowina, Maryji puklerzem
Zastawiać Polskę, wojować z rycerzem,
Przybywa w osobie -
Sukurs dawać Tobie,
Miła Ojczyzno!

W polskich patronach niepłonne nadzieje,
Zelantów serce niechaj się nie chwieje,
Gdy ci w swej pieczy
Miecze do odsieczy
Dadzą Polakom.

Niech nas nie ślepią światowe ponęty,
Bla Boga brońmy wiary Jego świętej.
A za naszą pracę
Będzie wszystkim płacą:
Żyć z Bogiem w niebie.

MARSZ KONFEDERATÓW BARSKICH

Marsz, marsz me serce, pobudkę biją,
Strzelaj modlitwy, a chwal Maryją:
Bo u Maryji jesteś w komendzie,
Nad nią mocniejszej świat mieć nie będzie.

Feldgradron biją, stawaj do tropu,
Żadnemu Pani nie da urlopu:
Masz urlop życia, nie wiesz jak długo,
Bądźże tej Pannie na wieki sługą.

Stań do parolu, odbierz go śmiało,
Aby na wieki w twem sercu trwało:
Parol jest Jezus, hasło Maryja,
Niech im twe serce na wieki sprzyja.

Wierz w artykuły mocno w twej wierze,
Byś powinności pilnował szczerze:
Jak zdradzisz Panią, będziesz w areszcie,
Wspomnij o życia swojego reszcie.

Dezerterować od niej nie mogę,
Bo mi uczyni w mem sercu trwogę.

Pamiętaj na to, żeś w regimencie
Że musisz stanąć w każdym momencie.

Capstrzyk już biją, zamkną fortecę,
Idź do kwatery wojska, człowiecze:
Tam ci należy, tam idź, gdzie każą,
Bo jak nie pójdziesz - z rangi wymażą.

A przy ostatnim życia momencie
Wybrańcem Panny bądź w regimencie:
I obyś poszedł z abszejtem swoim,
Z błogosławieństwem Maryi twojem.